Sprawa sumienia (aptekarza).

Sporo kontrowersji wywołuje ostatnio sprawa tzw. „klauzuli sumienia” dla aptekarzy, na mocy której mieliby oni prawo odmówić sprzedaży środków poronnych i/lub antykoncepcyjnych.

Osobiście uważam, że taka możliwość powinna istnieć – ale tylko jeżeli chodzi o osoby nieletnie (wszak nie sprzedaje im się np. alkoholu, mimo że to przecież NIE SPRAWIA że nie piją, prawda?) oraz o preparaty, które RZECZYWIŚCIE mają działanie poronne.
Z faktu, że każdy ma prawo kupić sobie rewolwer i zastrzelić się z niego, jeśli chce, nie wynika jeszcze, że to JA koniecznie muszę mu go sprzedać – jak to mądrze napisał Szymon Hołownia.  Nawet, gdybym przypadkiem pracowała w sklepie z bronią. :)
Natomiast te panie farmaceutki, które w programach katolickich opowiadają, żeWSZYSTKIE bez wyjątku środki antykoncepcyjne niszczą życie poczęte, dają tylko dowód swego niedouczenia i kompromitują samą ideę. Użycie prezerwatywy to (z punktu widzenia katolika) może i grzech, ale na pewno nie zbrodnia!
Warto też dodać, że przecież wiele specyfików hormonalnych (jak np. Diane, których to pigułek niegdyś sama używałam z przepisu lekarza), ma, oprócz efektu antykoncepcyjnego, działanie terapeutyczne, które czyni je dozwolonymi także dla katolików. A mówić, że „mogą one niekiedy wykazywać również działanie poronne” to jakby twierdzić, że nóż kuchenny może posłużyć także do popełnienia morderstwa. Jest to niewątpliwie prawda – tak się czasem zdarza – tylko czy to dostateczny powód, by nie sprzedać komuś noża?:)
Z drugiej jednak strony, często przywoływana w tej dyskusji argumentacja typu: „jeśli ktoś zdecydował się być farmaceutą, to wiedział, na co się decyduje” – wydaje mi się równie fałszywa jak: „jeśli jesteś żołnierzem, musisz pogodzić się z tym, że będziesz strzelał do bezbronnych kobiet i dzieci” lub „to oczywiste, że jeśli jesteś aktorką, musisz ściągać majtki na każde życzenie reżysera.”
Sądzę, że KAŻDY człowiek, w dowolnych okolicznościach (może z wyjątkiem sytuacji bezpośrednio zagrażających życiu i zdrowiu innych ludzi) powinien mieć prawo odmówić działań sprzecznych z jego sumieniem. Inna sprawa, czy aby nie dożyliśmy już takich czasów, że chrześcijanie, jak w pierwszych wiekach, powinni rozważyćWYCOFYWANIE SIĘ z pewnych zawodów?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *