Strach przed lataniem?

  Na mój blogowy adres przyszedł niedawno list tej treści:

Drogi Blogerze.

Ze względu na tematykę Twojego bloga, dotyczącego szeroko pojętego życia społecznego i lifestyle’u, chciałabym zaprosić Cię do udziału w największym polskim spotkaniu blogerów – BLOG FORUM GDAŃSK 2011, które odbędzie się w dniach 15 i 16 października (sobota, niedziela) w Gdańsku.

 

BLOG FORUM GDAŃSK 2011 to przede wszystkim jedyna taka okazja aby spotkać „w realu” wszystkich tych blogerów i blogerki, z którymi miałeś do tej pory przyjemność kontaktować się w rzeczywistości wirtualnej. W konferencji weźmie udział 150 blogerów z całej Polski. Wśród prelegentów i panelistów obecne będą m.in. Beata i Lubomir Lipov (lawendowydom.blogspot.com), Eliza Wydrych (Fashionelka.pl); Dorota Kamińska (pozytywnakuchnia.pl); Segritta (segritta.blox.pl).

 

W trakcie konferencji zorganizowane zostaną specjalne warsztaty: literacki oraz fotograficzny, w których będziesz miał okazję wziąć udział. Będzie również możliwość zaprezentowania swojego bloga innym blogerom na Blog Forum Hyde Park.

 

Mamy nadzieję, iż zechcesz dołączyć do grona uczestników wydarzenia. Udział w konferencji jest bezpłatny. Miasto Gdańsk  pokrywa wszystkie koszty związane z zakwaterowaniem, wyżywieniem i udziałem w wydarzeniu. Wymagana jest jednak wcześniejsza rejestracja i pomyślne przejście procesu weryfikacji. Liczba miejsc jest niestety ograniczona, dlatego zachęcamy do szybkiej rejestracji. Do 3 października potwierdzimy Twój udział..

 

Pozdrawiam,

Ewa Protaziuk

I muszę się Wam przyznać, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony, nie jestem pewna, czy będę się czuła dobrze w towarzystwie autorów blogów „lifestyle’owych”  (szafiarskich? kulinarnych?) – wydaje mi się, że tematyka „Cienistej Doliny” jest jednak zupełnie inna, poważniejsza (tak sobie pochlebiam:)). Boję się zostawić dziecko z dziadkami na dwa dni – wiem, że mały bardzo przeżyje naszą nieobecność. A przecież musielibyśmy jechać razem z P. – ciekawe, czy organizatorzy uwzględnią taką możliwość?

Niepokoi mnie też myśl, że tym samym utracę kolejną cząstkę mojej (naszej!) „internetowej anonimowości”, która już i tak jest dość iluzoryczna i krucha. Czy rzeczywiście jestem osobą, która dla (wątpliwej) „sławy” jest w stanie zrobić wszystko?

A z drugiej strony… Znów mam „przymusowy urlop” (rzecz nader częsta w moim zawodzie) i zaczynam odczuwać głód nowych wrażeń, znajomości, powietrza. Może trzeba nie odrzucać żadnych nadarzających się okazji, aby nadać swojemu życiu jakiś nowy kierunek? Tym bardziej, że i P. postanowił właśnie zapisać się na kolejne studia (informatyczne) i zdobyć nowy zawód.

A teraz pytanie najgłupsze z możliwych: co byście zrobili na moim miejscu?:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *