Czas na zmiany…

Ostatnia, zupełnie nieoczekiwana, „burza”, która się tu rozpętała, dała mi powody do myślenia, że pora kończyć to, co kiedyś tutaj zaczęłam – choć i tak czuję się teraz tak, jakby ktoś zdemolował mi mieszkanie (w dodatku tłumacząc, że przecież i tak nigdy nie miałam do niego żadnych praw, bo było… komunalne).

W toku tych przemyśleń doszłam do wniosku, że jedyna sensowna rzecz, jaką mogę zrobić w obronie swej niezależności i godności (aby udowodnić, także samej sobie, że nie jestem, i nigdy nie byłam, sterowaną przez nikogo marionetką) to po prostu usunąć tego bloga z Sieci.

Ale przekonałam się także, iż rację miał mój stary Przyjaciel, Nitager, gdy powiedział, że pisanie bloga przypomina narkotyk – nie tak łatwo się od tego odzwyczaić z dnia na dzień, zwłaszcza po siedmiu latach trwania w nałogu.:)

Wobec powyższego P. poddał mi inny pomysł – przeniesiemy stąd wszystkie treści (niestety – bez Waszych komentarzy…) na nową, autorską stronę.

Liczę, że może to być jakiś nowy, lepszy początek – po tym wszystkim, co się tutaj ostatnio zdarzyło. Przynajmniej uniknę już może zarzutów, że jakaś tajemnicza „Redakcja” kieruje mną z tylnego siedzenia…

Tak więc – do zobaczenia za czas jakiś, już w innym miejscu Sieci!

Blog

 

I niech lepiej zapadnie cisza…

Pytałam niedawno jednego z moich byłych spowiedników, jak mam sobie radzić z powracającą wciąż falą brutalnej krytyki pod własnym adresem. Czy może powinnam w ogóle przestać pisać tego bloga (skoro to aż  tak ludzi mierzi)?

Ostatnio znowu zostałam zrównana z podłogą – choć bardzo się starałam, żeby wszystkich, którzy tu przychodzą, traktować z szacunkiem, jak moich Gości… Widać starałam się jeszcze za mało. Przepraszam wszystkich, których uraziłam.

Odparł, że powinnam wobec tego zachować spokój – ale zająć się przede wszystkim tym, co się dzieje w moim wnętrzu.

Zdecydowałam więc, że wrócę tu dopiero, gdy się stanę choć odrobinę lepszym człowiekiem…Nie mam pojęcia, kiedy znajdę w sobie dość siły i odwagi, żeby cokolwiek znowu do Was napisać

Tymczasem zostawiam Was samych – z bardzo piękną piosenką. Choć nie wiem już, czy sama mam prawo ją śpiewać, mam nadzieję, że chociaż Wam się spodoba…

http://retrospekcyjna.wrzuta.pl/audio/4INm40KBAfr/pedro_n._-_tak_malo_tylko_do_ciebie_nalezy