Prośba o pomoc dla Przyjaciela.

Kochani, dopiero wróciłam, a już ośmielam się prosić Was o pomoc. Podczas mojej nieobecności na blogu poznałam w Sieci wielu wspaniałych ludzi. A jednym z nich jest pochodzący ze Śląska ks. Stanisław Walczak.  Kapłan ten, którego z dumą mogę nazwać swoim Przyjacielem, od młodości pracował na misjach w Afryce, a ostatnio w Niemczech. Niestety,  jest bardzo poważnie chory – i podczas ostatniej bytności w Polsce musiał poddać się ratującej życie operacji. Zabieg na szczęście się udał, ale ksiądz musi za niego zapłacić ponad 21 tysięcy złotych, której to sumy, jako bardzo skromnie żyjący emeryt, nie posiada.

Proszę Was, ofiarujcie nawet drobne kwoty – sama też  wpłacę, ile będę mogła. To cudowny człowiek i dobry kapłan. Nie mam zbyt wielu TAKICH przyjaciół…

EDIT:Ksiądz Stanisław serdecznie dziękuje za hojność, ale prosi, żeby niczego już więcej nie wpłacać.  Jego biskupi – niemiecki i polski – solidarnie zaradzili już jego potrzebom.

Myśle, że ks. Walczaka u mnie przedstawiać nie trzeba – jeśli ktoś chce się upewnić dlaczego polecam zajrzeć na jego profil. Dlatego gorąca prośba o pomoc – szczegóły poniżej i z góry dziękujemy!

Opublikowany przez Kazimierza Sowę Piątek, 24 kwietnia 2020

2 odpowiedzi na “Prośba o pomoc dla Przyjaciela.”

    1. Ależ DORZUCIŁ. Powinnaś się wstydzić, Emmo. W przedsoborowym Kościele uczą takiej złośliwości i cynizmu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *