Czas miłości…

I znów przyjechał i odjechał…

 

Wziął mnie w ramiona, rozkołysał moje zmysły i pojechał.

 

Gdzieś, do świata w którym mówią do niego „proszę księdza” – i gdzie nie ma wstępu dla kobiet… Do jakichś swoich STRASZNIE WAŻNYCH SPRAW. Wiem, że tak być musi – przynajmniej na razie.

 

A jednak wiem już także, że być ukochaną księdza, to gorzej niż być żoną marynarza…Nigdy nie wiesz, kiedy i CZY w ogóle do Ciebie powróci. Tak na dobrą sprawę nie masz nawet prawa się o to modlić…

 

Ale mimo wszystko był to dla nas piękny czas – czas miłości. Tej miłości która odradza się w nas co rano, i nie chce zmaleć zgodnie z prawem upływającego czasu, lecz z każdym dniem staje się większa, głębsza i bardziej dojrzała. Tej miłości, dla której i wieczność będzie za krótka.

 

Kocham Cię, mój ukochany Mężu. Gdziekolwiek teraz jesteś.

4 odpowiedzi na “Czas miłości…”

  1. Jak się tak nad tym zastanowić, to jako ukochana księdza wcale nie masz gorzej niż żona marynarza. W sumie masz podobnie jak każda kochanka, bo teoretycznie zawsze jest możliwość, że się znudzi, odejdzie. Ale po co się tym martwić? Przecież najważniejsza jest miłość i dopóki ona trwa możesz być spokojna.A modlić się… no cóż, znowu ten konflikt między wolną wolą, a wolą Boga. Skąd wiesz, czy Bóg nie chce żebyście byli razem? W takim wypadku przecież mogłabyś się modlić. Chociaż podejrzewam, że jeśli istnieje to niespecjalnie Go to obchodzi.Pozdrawiam 🙂

    1. Zdziwisz się: myślę, że bardzo Go obchodzi! 🙂 „Kiedy mężczyzna i kobieta są razem, chwała Boża ich otacza…” I dziwisz się jeszcze bardziej, jeśli Ci powiem, że od początku uważałam, że to Pan Bóg pragnie, abyśmy byli razem. A że muszę się o to modlić szeptem? No, cóż, myślę, że Ten, „który widzi w ukryciu” wie także, że ja kocham Jego kapłana…

  2. Tak sobie czytam Twoje notki i doprawdy podziwiam Cię. Tak długo i mocno kochasz pomimo swego rodzaju „nacisku” ze strony społeczeństwa. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz żałowała swojej decyzji. 🙂 Pozdrawiam Cię gorąco.

    1. A skądże ja mam to wiedzieć? 🙂 „Raz się człowiek rodzi, raz się pobiera i raz umiera…” Ale wiem na pewno, że z dwojga złego lepiej coś zrobić, a potem żałować, niż żałować, że się tego nie zrobiło.

Skomentuj ~jakisfacet Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *