Fasolko, gdzie jesteś? ;(

Ta wiadomość uderzyła mnie jak obuchem: mimo pozytywnej próby ciążowej, lekarz nie dopatrzył się płodu w mojej powiększonej macicy…nie ma też wyraźnych oznak ciąży pozamacicznej.

 

Gdzie zatem podziało się moje dziecko? Gdzie się rozwija?! O ile to w ogóle możliwe, boję się teraz jeszcze bardziej, niż przedtem…

 

P. zapytał lekarza, czy mogłam sobie tę ciążę uroić (bo przecież tak bardzo pragnęłam mieć to dziecko, itd…) A lekarz mu na to: „Testy HCG nie mają urojeń!”

 

Napisał: „W jamie macicy twór polipowaty 23×32 mm…”

 

„Twór”…Brrr…To brzmi prawie jak „potwór” lub „nowotwór”… Potworek. Kochanie, czyżbyśmy poczęli potworka?!

 

Czy to możliwe, byśmy się pomylili i nasze dzieciątko miało nie osiem, ale cztery tygodnie – i było zbyt małe, aby mógł je dokładnie uchwycić obraz usg?

 

Czepiam się kurczowo tej myśli – jedynej, która mi pozostała. Tak trudno przecież pomyśleć o sobie, że się nie potrafi nawet tego, co potrafi pierwsza lepsza kobieta – zajść w prawidłową ciążę…Zła to jabłoń, co nie daje owocu…

Przecież my dwoje tak bardzo się kochamy…Taka miłość powinna  zaowocować… To takie niesprawiedliwe!

 

A może to jest kara Boża za mnie i za P.? („Nie istnieje coś takiego, jak kara boska” – powtarza mi cierpliwie P. i chyba mu wierzę. W końcu jest fachowcem…)

 

A moje ciało nie wie, że zginęło mi dziecko – i moje piersi nadal są takie ciężkie… Bo w ogóle wszystko jest tak, jakbym była w ciąży. Brakuje tylko…płodu!

 

Fasolko, gdzie jesteś?! Nie zabijaj mamusi. Proszę…

 

9 odpowiedzi na “Fasolko, gdzie jesteś? ;(”

  1. Musisz się trzymać, jeśli nie teraz, to z pewnością później dziecko się pojawi, trzeba próbować :)Pozdrawiam i przytulam.

    1. Nie, nie sądzę, żeby brakowało mu odwagi. Po prostu oboje uważamy (słusznie lub nie) że tak poważne przedsięwzięcie wymaga z naszej strony pewnych przygotowań – w rodzaju znalezienia pracy i mieszkania, na przykład. Czyż to nie brzmi rozsądnie?

      1. Albo czy możesz podać mi Twoje maila?Byłam….a może jestem w podobnej sytuacji. Chcę z Tobą porozmawiać. Nie mogę tutaj podac Ci adresu E-mail ani GG, świat tej przestrzeni jest mimo wszystko zbyt mały…Będę wdzięczna.

        1. Jeżeli Ty nie ufasz mi na tyle, żeby podać mi kontakt do siebie, to dlaczego ja miałabym to zrobić? Czy uważasz, że ja jestem „w tej przestrzeni” bardziej bezpieczna niż Ty?

          1. Albo nie to nie tak jak myślisz. Skoro Cię proszę to znaczy, że chciałabym porozmawiać. Szkoda, że nie masz odnośnika na maila albo GG. Napewno nie mam złych zamiarów.

          2. Jak widzisz, wzięłam Twoją sugestię pod uwagę – chociaż wcale nie jestem pewna, czy to nie był błąd…Niestety, nie wszyscy czytający moją opowieść są do mnie życzliwie nastawieni. Ale jeśli się człowiek decyduje na taką miłość, jak moja, to trzeba się z tym liczyć. Mój spowiednik często mi powtarzał, że Pan Bóg stworzył KONSEKWENCJE, ażeby nasze grzechy nie były dla nas zbyt przyjemne…

          3. Albo….Napisz do mnie na Nicka34@tlen.pl. Nie chcę się tutaj rozpisywać, chcę z Tobą porozmawiać. Pozdrawiam Cię i wierzę, że napiszesz.

          4. Albo…niestety wyskakuje błąd w momencie, kiedy chcę do Ciebie wysłać maila. ….jeśli możesz to popraw :-).

Skomentuj mayuri@vp.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *