Czy i wtedy jesteś księdzem?

Dziś oglądałam film z czyichś święceń kapłańskich… Młodzi chłopcy w bieli kładli się krzyżem na kościelnej posadzce, a potem biskup nakładał im ręce na głowę na znak udzielenia sakramentu… I już. Prostota i piękno tego obrzędu zawsze mnie ujmowały. Jak to napisał ks. Twardowski:

 

„w lipcowy poranek mych święceń

dla innych szary zapewne

jakaś moc przeogromna

z nagła poczęła się we mnie…”

 

I pomyślałam, że P. był kiedyś taki sam, jak tamci młodzi ludzie. Czy zapomniał już o tym? Czy wciąż pamięta?

 

(A P. mi dziś powiedział: „Zawsze będę księdzem.” I wiem, że to prawda.)

 

I czy wtedy, gdy jesteśmy razem, wtedy, gdy on mnie rozbiera i dotyka…czy i wtedy jest księdzem? Czy już tylko – mężczyzną? I czy w ogóle można oddzielić jedno od drugiego? I czy ja bym naprawdę chciała takiego rozdzielenia?

 

I wiem, że zawsze będę sobie (i jemu!) stawiać te pytania. Do końca świata i jeden dzień dłużej. Zawsze. Dopóki Ten, który widzi wszystko, nie zechce mi udzielić ostatecznej odpowiedzi. Kiedyś już wszystko będziemy wiedzieli, kochanie…

 

A na razie… Na razie mogę się tylko modlić, tak, jak modliłam się przed chwilą:

 

„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nad nami! Ulituj się nad nami…”

 

Rety, kochanie, przyjedź już, bo wydaje mi się, że zaczynam wariować od tego oczekiwania…Chyba nigdy jeszcze nie byliśmy z daleka od siebie przez tak długi okres? (Rozpieściłeś mnie…;)) To wszystko przez to…że tęsknię. 🙂

 

2 odpowiedzi na “Czy i wtedy jesteś księdzem?”

  1. czy roznica wieku miedzy chlopakiem a dziewczyna jest wazna?? jezeli cos ich do siebie ciagnie?blog.tenbit.pl/a-niolecek

    1. Nie, nie jest ważna. 🙂 Pod warunkiem, że Ty nie masz piętnastu lat, a mężczyzna np. czterdziestu pięciu… Zwykle zdarza się tak, że młode dziewczyny wybierają chłopców trochę starszych od siebie, bo ich rówieśnicy mają jeszcze „zielono w głowie.” Dorosłe kobiety też często wybierają starszych od siebie mężczyzn, ze względu na ich doświadczenie życiowe. Moja ciotka w wieku 18 lat poślubiła mężczyznę o 10 lat starszego i do dziś są szczęśliwym małżeństwem. Miałam też jednak koleżankę ze studiów, która poślubiła…swojego ucznia. Kiedy się poznali, on miał 19 lat, a ona 26. I myślę, że z nich dwojga to Łukasz był bardziej dojrzały. Sama kochałam kiedyś chłopaka o dwa lata młodszego od siebie – i to ja czułam się przy nim jak mała dziewczynka…

Skomentuj Alba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *